W 1996 wyjechałem tam pierwszy raz. Pojechaliśmy we dwójkę z moim kumplem Edkiem – na polowanie, na Syberię. Gdy wracaliśmy pociągiem, umęczeni i mocno wymizerowani po trwającej półtora miesiąca włóczędze myśliwskiej po Irkuckiej Obłasti – byłem szczęśliwy bo już wiedziałem co będę robił dalej. Wiedziałem, że znalazłem swoje miejsce, swój cel, spełnienie marzeń i pasji myśliwskiej. Zakochałem się w Syberii, w nieskazitelnie pięknej przyrodzie tajgi syberyjskiej, jej różnorodności i ogromnej przestrzeni ciągnącej się po horyzont. Tajga mnie oczarowała! W 1998 razem z żoną założyliśmy Biuro Polowań Tajga, które okazało się być sposobem na życie. Od tego czasu minęło ponad 20 lat. Jest to olbrzymi bagaż przygód myśliwskich a zarazem moc bezcennych doświadczeń, na bazie których zorganizujemy dla Ciebie wyjazd na syberyjskie polowanie.
Dla niektórych wyjazd do Rosji, w dodatku na Syberię może źle się kojarzyć. Na ogół to kwestia spuścizny naszej niełatwej historii oraz stereotypu państwa, w którym mafię i przestępczość spotkać można na każdym kroku. Gdzie na bezpieczeństwo turysty czyhają hordy bandytów i złoczyńców. Niestety taki obraz rysują ludzie, którzy mają w tym jakiś swój konkretny interes polityczny lub tacy, którzy tam byli i chcą zaistnieć jako wielcy zdobywcy i bohaterowie 🙂 lub nie byli nigdy… ale wiedzą 🙂 Zupełnie niedawno przeczytałem w poważnym, poczytnym dzienniku, że w Rosji przestępstw jest 2,5 razy więcej niż w Polsce. To pewnie prawda ale dlaczego nikt nie dodał, że w Rosji żyje cztery razy więcej ludzi nie wspomnę już o terytorium! Przez 20 lat nie spotkałem mafii, bandytów ani w tajdze ani w miasteczkach czy wioskach. Spotkałem natomiast wielu, wielu wspaniałych ludzi, życzliwych, i gościnnych, którzy pomimo, że nie są zamożni chcą i potrafią, podzielić się z Tobą wszystkim najlepszym co mają. Spotkałem też wspaniałych myśliwych, dla których myślistwo to nie tylko wielka pasja ale również sposób na życie. Każdy z nich ma podobną historię – fascynacja przyrodą i łowiectwem często studia na wydziale łowieckim w Irkucku a później swój własny „uciastek”(czyli obwód łowiecki zawodowego trapera). Po latach deptania tajgi, tropienia niedźwiedzi czy soboli w trudzie, znoju i tęgim mrozie, najczęściej gdy ich głowy przyprószy już siwizna, niektórzy z nich postanawiają podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem z takimi jak my – ludźmi z „cywilizacji”. To właśnie oni pokażą nam czym jest prawdziwe polowanie. Polowanie, w którym nie zawsze jesteś myśliwym bo czasem możesz stać się zwierzyną 🙂
Tola z Buriacji – 10 lat jako zawodowy myśliwy i następne 15 lat jako szef straży łowieckiej. Zna całą republikę jak własną kieszeń (obszar troszkę większy od PolskiJ). Najlepsze łowiska na niedźwiedzia, marala, łosia czy sarnę syberyjską.
Andriej z Jakucka – 20 lat w tajdze. Zawodowy traper. Aktualnie dzierżawi 210 tys. ha przepięknego terenu. Dolina krystalicznie czystej rzeki pełnej tajmieni, tajga z niedźwiedziami, kapitalnymi łosiami, karibu i wreszcie góry otaczające dolinę z przepięknymi baranami śnieżnymi.
Igor i Władymir – ze swoimi dwoma obwodami łowieckimi 96tys. ha i 320tys. ha w cudownych górach Kazachstanu – kraina koziorożców, rekordowych marali i bardzo mocnych saren syberyjskich.
Razem z nimi dołożymy wszelkich starań abyś wrócił w pełni usatysfakcjonowany z wyjazdu.
Zapraszamy
Darz Bór
Robert Białek